23 Lipiec 2019
Przez ostatnie cztery lata

Przez ostatnie cztery lata mieszkam z rodziną w Krakowie. To takie miasteczko nad rzeką (Wisłą / Vistulą / Białą) przy zachodniej granicy galicyjskiej gdzie pogrzebiono większość naszych królów. Miasto które czasem śmierdzi, ale, z przymrużeniem oka, nadaję się do życia. Jak i ten kraj, chyba, - już nie jestem pewien. Jak już wspomniałem, mieszkam tuż przy granicy, przeprowadziłam się tu z drugiego końca galicyjskiej krainy. I chociaż aktualnie owe granicy rzekomo nie zobowiązują, rdzenni rodowici Galicjanie znają, że naprawdę tak nie jest...
Więc, nie mam możliwości kolejnej ucieczki. I nie chce, i nie będę uciekać. W końcu to oni - adepci nienawiści i nietolerancji i ich przywódcy i przywódczyni są tchórze, niekompetentni i populistyczni. Dlatego mówię im: uciekajcie, bo jesteście skazani na ucieczkę od gniewu ludzi, od samych siebie, od własnego sumienia. A kiedy dotrze do was, że ucieczka nie ma sensu - módlcie się o przebaczeniu. I najlepiej zacząć od wczoraj...
Już widziałem wcześniej podobne rzeczy. Wiem, że odpuszczać nie wolno. I dlatego ogłaszam mój dom, moje miasto i moją krainę wolni od nienawiści!
#krakówstrefawolnaodnienawiści
źródło: facebook.com/dajankg
442
FB-komentarze
Komentarze
Copyright © 2018 Monastyrski sp. z o.o.
Dodaj komentarz!